Ponczo, oczywiście z mojej ulubionej książki o szydełkowaniu, którą opisywałam
w poprzednich postach.
Bardzo ją lubię, bo wszystko jest w niej fajnie wytłumaczone i nawet taka początkująca osóbka jak ja potrafi zrozumieć wszystkie opisy :)
Moje ponczo jest w innej kolorystyce dlatego, że w miejskiej pasmanterii nie ma dużego wyboru włóczek. Wybrałam cieniowaną zieloną włóczkę oraz szarą z czarnymi plamkami.
Gwarantuję, że na mnie prezentuje się lepiej niż na podłodze :)
Sprawdza się super czy takich chłodniejszych wieczorach.
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam :)
Fajne ponczo, na chłody będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuń