Kilka lat temu znalazłam w pewnym czasopiśmie wzór maski Tutenchamona. Od razu wpadła mi w oko. Po kilku miesiącach wyszywania powstał jeden z najmłodszych Faraonów Egiptu. Postanowiłam zrobić z niego "jaśka".
Zawsze jak na niego patrzę tak samo się zachwycam haftem jaki i jego życiem. Tajemnica jego rodziny i śmierci sprawia, że jest wyjątkowy. Dlatego postanowiłam zachować w swoim domku odrobinę jego historii.
Zawsze jak na niego patrzę tak samo się zachwycam haftem jaki i jego życiem. Tajemnica jego rodziny i śmierci sprawia, że jest wyjątkowy. Dlatego postanowiłam zachować w swoim domku odrobinę jego historii.
Fascynująca jest historia jak i tajemnica Tutenchamona. Akurat jestem świeżo po lekturze "Na tropie Tutenchamona" Ch. Jacq, jeśli nie czytałaś, to szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńA hafcik wspaniały, gdybym miała cierpliwość do dużych haftów, na pewno bym sobie taki sprawiła :)
Pozdrawiam